Legia wygrała 4:3 w Lesznie (11. kolejka Futsal Ekstraklasy), mimo że od 14. minuty przegrywała 0:2. Dla “Wojskowych” to jednocześnie 1. zwycięstwo na wyjeździe w sezonie 2023/2024.

Mecz zaczął się od rajdu Rui’ego Pinto, który oddał celny strzał, ale bramkarz gospodarzy pewnie złapał piłkę. Potem Futsal Leszno miał kilka niecelnych uderzeń (m.in. piętka Jakuba Kąkola), a w 5. minucie mógł trafić do siatki. Daniel Gallego dobrze ruszył środkiem, minął Mykytę Storożuka, lecz przegrał pojedynek sam na sam z Tomaszem Warszawskim, który kapitalnie interweniował.

Później kilka szans w ofensywie wypracowała Legia, choćby Luiz, który w jednej z akcji oddał dwa strzały – pierwszy został zablokowany, a z dobitką uporał się golkiper zespołu z Leszna. W 9. minucie miejscowi założyli wysoki pressing i objęli prowadzenie. Kąkol zablokował miękkie podanie Mariusza Milewskiego, popisał się przechwytem i zagraniem do Kacpra Konopackiego, który uderzył z pola karnego, bez przyjęcia, a piłka odbiła się od nogi Warszawskiego i wpadła do siatki.

Przyjezdni próbowali odpowiedzieć, podkręcili tempo i stworzyli trochę okazji. Michał Klaus był blokowany, Milewski trafił w spojenie, Luiz uderzał obok bramki, a golkiper miejscowych wybronił strzał Pinto. W tzw. międzyczasie Jose Luis Tangarife znalazł się sam na sam z Warszawskim, lecz jedynie obił słupek.

W 14. minucie gospodarze podwyższyli wynik. Konopacki prostopadle podał do Alberta Betowskiego, ten podprowadził piłkę, ograł Milewskiego i pięknie trafił w prawe okienko.

“Wojskowi” próbowali złapać kontakt, atakowali, a w końcówce pierwszej połowy dopięli swego. Sergio Monteiro dobrze przypressował rywala, Luiz przedryblował Serhija Małyszkę, mocno uderzył z lewego skrzydła, a piłka musnęła Rajmunda Sieclę i zaskoczyła Jewgienija Kozłowa.

Legia poszła za ciosem i tuż przed przerwą doprowadziła do wyrównania. Goście zabrali się do kontry, Pinto zagrał do Davidsona Silvy, który obił dalszy słupek, a piłka odbiła się od Siecli i wpadła do siatki.

Warszawiacy fantastycznie weszli w drugą połowę, obejmując prowadzenie w 23. minucie. Luiz zagrał do Silvy, otrzymał od niego podanie prostopadłe i pokonał Kozłowa po kapitalnym, silnym strzale z dystansu, pod poprzeczkę.

Po chwili Legia zdołała odskoczyć miejscowym. Warszawski posłał dalsze podanie na lewą flankę, do Klausa, ten płasko wycofał do nadbiegającego Storożuka, który pięknie uderzył z tzw. pierwszej piłki, z dalszej odległości, w okolice lewego okienka.

Stołeczna drużyna była blisko kolejnego gola, ale Kozłow wybronił groźne strzały Klausa i Luiza. Chwilę później Storożuk uderzył z prawego skrzydła, wyszło z tego dogranie na dalszy słupek, do Silvy, który dostawił nogę, lecz nie sfinalizował akcji.

Kolejny fragment meczu należał do gospodarzy, którzy wrzucili wyższy bieg i chcieli złapać kontakt. Gości uratował m.in. Warszawski, który wybronił dwie sytuacje sam na sam. Potem Ołeksandr Kolesnikow potężnie trafił w poprzeczkę.

Po pół godzinie gry Silva został ukarany drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną. Ekipa z Leszna nie wykorzystała 2-minutowej gry w przewadze, ale chwilę później złapała kontakt. Małyszko płasko zagrał z prawej strony w pole karne, do Betowskiego, który skutecznie uderzył w drugim kontakcie, na bliższy słupek. 

Reszta meczu okazała się bardzo emocjonująca. Najpierw 1-2 szanse mieli goście, ale później przeważali zawodnicy zespołu z Leszna, którzy regularnie kreowali. W jednej z akcji Gallego przegrał pojedynek sam na sam z Warszawskim, który znakomicie interweniował. Na niecałe 4 minuty przed końcem miejscowi wycofali bramkarza, wciąż atakowali, lecz “Wojskowi” przetrwali trudny moment i dowieźli zwycięstwo (4:3).

W najbliższą niedzielę, 19 listopada (godz. 19:00), Legia znowu zagra na wyjeździe, tym razem z FC Toruń.