Legia, która zaczęła sezon od domowych wygranych z Red Dragons Pniewy oraz Sośnicą Gliwice i wyjazdowego remisu z Eurobusem Przemyśl, zwyciężyła u siebie aż 6:2 We-Met Kamienica Królewska (beniaminek) w 4. kolejce Futsal Ekstraklasy. Bramki zdobyli Mykyta Storożuk, Davidson Silva, Andre Luiz, Michał Klaus i Tomasz Warszawski, był też gol samobójczy.

Legioniści objęli prowadzenie już w 2. minucie, po płaskim strzale z dystansu Mykyty Storożuka. Chwilę później miejscowi podwyższyli wynik. Andre Luiz popisał się przechwytem i podał do Davidsona Silvy, który skutecznie uderzył z tzw. pierwszej piłki.

Beniaminek złapał kontakt w końcówce pierwszej połowy. Błażej Wenta, który był pod presją Mariusza Milewskiego, zdołał podać do Szymona Wrońskiego, który oddał silny strzał. W 30. minucie We-Met doprowadził do remisu. Milinton Tijerino wykorzystał rzut karny (ręka Storożuka) na raty, pokonując wprowadzonego z ławki Ignacio Casillasa.

Legia szybko odzyskała prowadzenie. Milewski podał w pole karne, Mateusz Madziąg niefortunnie przeciął piłkę, którą pechowo umieścił we własnej siatce. Po chwili było już 4:2. Silva zagrał z Luizem, który potężnie uderzył w okno.

Goście próbowali odpowiedzieć wycofaniem bramkarza, ale to nie przyniosło im korzyści. Co więcej, “Wojskowi” znowu odskoczyli, tym razem po indywidualnej akcji Michała Klausa i strzale zza pola karnego. Wynik ustalił Tomasz Warszawski, który trafił do pustej siatki.

Ostatecznie Legia wygrała 6:2 z We-Met, a za dwa tygodnie, czyli w niedzielę, 15 października (godz. 18:00), zagra na wyjeździe z Constractem Lubawa.