Legioniści wygrali u siebie aż 6:1 z Jagiellonią Białystok (14. kolejka Futsal Ekstraklasy), mimo że od 2. minuty przegrywali 0:1. Hat-tricka zdobył Rui Pinto, dwa gole strzelił Krzysztof Flis, a jednego Michał Klaus.

Początek należał do Jagiellonii, która objęła prowadzenie już w 2. minucie, za sprawą Mateusza Łabieńca. Legioniści zakładali wysoki pressing, kreowali szanse w ofensywie i chcieli szybko odpowiedzieć. Okazje mieli m.in. Davidson Silva, Rui Pinto i… Tomasz Warszawski (bramkarz stołecznej drużyny).

Goście przez dłuższy czas dobrze się bronili, ale w 16. minucie znacznie skomplikowali sobie sytuację, która okazała się bardzo ważna w kontekście dalszej części spotkania. Nie dość, że Kamil Ulman interweniował poza polem karnym, to zagrał ręką. To sprawiło, że został ukarany czerwoną kartką, wyleciał z boiska, przyjezdni rywalizowali w osłabieniu, a chwilę później Michał Klaus zdobył bramkę i doprowadził do wyrównania.

Legioniści dobrze weszli w drugą połowę, o czym świadczyły liczne ataki i parę niezłych okazji (Silva, Warszawski). O ile tuż po przerwie brakowało skuteczności po stronie miejscowych, to po pół godzinie gry się to zmieniło, dzięki Pinto, który otrzymał podanie od Mykyty Storożuka i wykończył kombinacyjną akcję.

W końcówce Jagiellonia wycofała bramkarza, ale nie dość, że nie miała z tego korzyści, to straciła kolejne gole. Najpierw Pinto skutecznie dobił strzał Klausa (poprzeczka), a potem przechwycił piłkę i znowu trafił do siatki, dzięki czemu skompletował hat-tricka. Co więcej, w ostatniej minucie Krzysztof Flis zdobył dwie bramki w 12 sekund i ustalił wynik meczu.