Plan na sezon 2021/22 wykonany. Jedenaste miejsce to wynik, który satysfakcjonuje prezesa, czy czujecie niedosyt, bo można było zająć lokatę w górnej połowie tabeli?

Naszym celem było utrzymanie. Przed sezonem z trenerem Pawłem Juchniewiczem i Mariuszem Milewskim doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, jak ciężki czeka nas sezon. Wiedzieliśmy jak duży jest przeskok sportowy między pierwszą ligą a ekstraklasa, więc zakładaliśmy sobie realny cel, jakim było utrzymanie. Tak więc nasz plan, pod względem sportowym, wykonaliśmy w stu procentach. Co do niedosytu – nie ukrywam, że patrząc na to, jak układała się dla nas druga część sezonu, można było czuć lekki niedosyt. Z drugiej strony, patrząc na to już na spokojnie, po analizie, i po wielu długich rozmowach, można czuć satysfakcję.

W dużej mierze oparliście drużynę na sprawdzonych graczach, którzy kilka miesięcy wcześniej wywalczyli awans z pierwszej ligi. Na pewno nie pomogły kontuzje ważnych graczy, do których doszło tuż przed startem ligi, lub w jej trakcie.

Tak naprawdę nie udało nam się wzmocnić zespołu znacząco przed pierwszym sezonem w ekstraklasie i graliśmy przede wszystkim chłopakami, którzy zrobili ten awans. Co do kontuzji to ten sezon był dla nas bardzo trudny. Jeszcze przed startem rozgrywek, podczas sparingu, Bartek Świniarski doznał bardzo poważnej kontuzji, której skutki odczuwa do dzisiaj. Bartek w rozgrywkach pierwszoligowych był jednym z naszych najlepszych zawodników i jestem przekonany, że w minionym sezonie, jeżeli tylko by grał, to byłby dla nas dużym wzmocnieniem. Już w pierwszej kolejce w zespole pojawiły się kontuzje i tak naprawdę do końca rozgrywek nie było dwóch meczów pod rząd, w których byśmy zagrali takim samym składem w ,,czwórkach”. Mam nadzieję, że nadchodzący sezon, będzie pod względem zdrowia dla nas „łagodniejszy”.

Sam początek sezonu mieliście nadspodziewanie dobry. Cztery kolejne wygrane na pewno obudziły nadzieje kibiców, ale pewnie i wśród osób zarządzających mógł pojawić się apetyt na wynik zdecydowanie ponad przedsezonowy plan, czyli “bezpieczne utrzymanie”?

Fakt, początek sezonu mieliśmy bardzo dobry i na pewno wielu zaskoczyliśmy. Nie ukrywam, że zdobyliśmy więcej punktów w tych czterech kolejkach niż sobie zakładaliśmy. Wśród kibiców pojawiły się głosy, że idziemy po medal, ale my w sekcji bardzo twardo stąpaliśmy po ziemi. Cały czas skupialiśmy się na głównym naszym zadaniu, jakim było utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Zmian kadrowych było stosunkowo niewiele. Aż do końca pierwszej rundy… W połowie sezonu doszło do zmiany trenera. Jak oceniasz tę decyzję z perspektywy czasu? Chodziło o pewien impuls dla drużyny, która z Pawłem Juchniewiczem już się “obyła”?

Decyzja o zmianie trenera była bardzo długo przeze mnie analizowana. Paweł tak naprawdę zrealizował cele jakie były przed nim stawiane. Jesteśmy mu bardzo wdzięczni, bo to bardzo duża jego zasługa, że jesteśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy obecnie. Zmiana wynikała z planu, jaki mamy na rozwój sekcji. W sezonie, który niedawno się zakończył, była bardzo długa przerwa między rundami i uznaliśmy wraz z osobami, które zarządzają sekcją, że jest to odpowiedni czas, aby sprawdzić pewne rozwiązania, które tak naprawdę chcieliśmy sprawdzić od następnego sezonu. Z perspektywy czasu uważamy to za dobrą decyzję. Dzięki niej, mamy dziś jasność w pewnych kwestiach.

Mariusz Milewski od tego czasu musiał pełnić rolę grającego trenera. To zadanie z pewnością trudniejsze, bo nie ma odpowiedniej perspektywy do oceny sytuacji, kiedy samemu się jest na parkiecie. To też sprawiło, że na ławce zaczął pojawiać się Ryszard Milewski?

Tak jak wspomniałeś, trenowanie z graniem jest zdecydowanie trudniejszym zadaniem niż sama gra. Stąd nasze decyzje, o których wspomniałem wcześniej. Chcieliśmy sprawdzić pewne rozwiązania i po rundzie rewanżowej wiemy, że możemy spokojnie przystąpić do nowego sezonu z Mariuszem w roli grającego trenera. Pan Ryszard Milewski jest bardzo emocjonalnie związany z naszą sekcją oraz ma bardzo duży bagaż doświadczenia w roli trenera. Uznaliśmy więc, że zaproponujemy mu, by dołączył do naszego sztabu na rundę rewanżową. Bardzo mu dziękuję, że zgodził się na to, wiedząc, że będzie pełnił tę rolę tylko przez jedną rundę.

Tomasz Warszawski w pewnym momencie był jedną nogą we Włoszech. Ostatecznie został w drużynie do końca sezonu i nie ma wątpliwości, że ten zawodnik daje duży komfort gry defensywnej. Czy Tomka uda się zatrzymać na kolejne rozgrywki?

Jak pokazał miniony sezon, Tomek jest bardzo ważnym zawodnikiem naszej drużyny. Przez wielu jest uznawany za jednego z najlepszych bramkarzy w lidze, a według mnie jest najlepszy. Decyzja o ewentualnym odejściu należała tylko do niego. Dużo z nim rozmawialiśmy i doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że zależy nam na tym, aby został, ale również o tym, że uszanujemy jego decyzję o odejściu, jeśli tak zdecyduje. Ostatecznie Tomek zdecydował, że zostaje w Legii i będzie występował w naszym barwach w kolejnych sezonach.

W trakcie meczu do kraju sprowadziliście pierwszego obcokrajowca, który dotychczas nie grał w naszej lidze – Allanzina. Sama logistyka w przypadku tego transferu była pewna nowość dla Was?

Logistyka w związku z obostrzeniami wynikającymi z Covid-19 była bardziej utrudniona niż w normalnych warunkach. Udało się jednak wszystko bardzo sprawnie przeprowadzić, mimo że tak naprawdę, ta sytuacja była dla nas czymś nowym. Za nami kolejne cenne doświadczenie.

Brazylijczyk potrzebował dużo czasu, aby wskoczyć na odpowiedni poziom. Wydaje się, że swoje zrobiła aklimatyzacja i sama adaptacja do futsalu.

Allan to jeszcze bardzo młody zawodnik i tak naprawdę jego przyjazd do Polski był dużą zmianą w jego dotychczasowym życiu. Tak jak wspomniałeś, potrzebował trochę czasu, aby poznać ligę, zespół, taktykę i poczuć trochę pewności siebie. Jestem przekonany, że jeszcze zobaczymy go kiedyś w naszej ekstraklasie.

Przed ostatnim meczem tego sezonu podziękowaliście kilku zawodnikom. To oznacza, że już szykujecie się do ruchów kadrowych przed kolejnymi rozgrywkami?

Zanim zaczniemy mówić o nowych zawodnikach, chciałbym jeszcze raz bardzo podziękować chłopakom, z którymi się pożegnaliśmy. Każdy z nich swoją osobą wniósł dużo do naszej sekcji i dołożył swoją cegiełkę do tego co budujemy. Tak naprawdę kadrę na przyszły sezon mamy już zamkniętą. Nauczeni błędem sprzed startu w debiutanckim sezonie w ekstraklasie, nie czekaliśmy na przerwę w rozgrywkach, aby rozpocząć rozmowy z zawodnikami. Z dużym wyprzedzeniem czasowym wyselekcjonowana została grupa zawodników, która według nas mogłaby wzmocnić nasz zespół. Jesteśmy już po wszystkich rozmowach, wszystkie sprawy zostały dopięte i wierzę, że będą to duże wzmocnienia naszej kadry. Proszę jeszcze o chwilę cierpliwości. Z początkiem przygotowań do nowego sezonu, będziemy przedstawiać sylwetki nowych zawodników.

To co na pewno interesuje kibiców – czy budżet na kolejny sezon będzie wyższy, i jakie na tę chwilę stawiacie sobie cele na sezon 2022/23?

Budżet na najbliższy sezon będzie wyższy w porównaniu z minionym sezonem. Sytuacja sekcji będzie na pewno stabilna i da nam możliwość dalszego rozwoju. Ważne dla nas jest, aby nasz rozwój nie ograniczał się tylko do wyższych pensji dla zawodników, czy wyniku sportowego, ale również rozwoju na każdej płaszczyźnie funkcjonowania sekcji. Na pewno w nadchodzącym sezonie, w wielu płaszczyznach, pójdziemy do przodu. Bez żadnych rewolucji, ale krok za krokiem do przodu. Jeżeli chodzi zaś o cel sportowy, to jest nim pierwsza ósemka i gra w play-offach.

Od pewnego czasu macie stałe grono sponsorów i partnerów sekcji. Zupełnie szczerze – zewsząd słychać same pozytywne głosy nt. relacji sekcji z firmami i instytucjami wspierającymi klub. Jak prezes ocenia tę współpracę i widzi możliwości na poszerzenie tego grona?

Na pewno należy bardzo docenić takie słowa, bo one są wyłącznie potwierdzeniem, że kierunek, który obraliśmy jest odpowiedni. To przynosi wymierne korzyści nie tylko dla sekcji, ale również dla samych Partnerów. Od początku swoich działań postawiliśmy na rozwój, nie tylko sportowy, ale również wizerunkowy, czy organizacyjny, a ten jest widoczny z każdym zakończonym sezonem. To ogromna wartość biznesowa, która z kolei przekłada się na to, że to grono właśnie stale się powiększa, a każdy z naszych Sponsorów, czy Partnerów chce kontynuować współpracę z naszą sekcją na kolejny sezon. Niektórzy nawet na dłuższy okres.

Pamiętajmy jednak, że za wszelkimi działaniami i obecnym wyglądem naszego klubu stoją ludzie, którzy często wykonują tytaniczną pracę poza kulisami, przykładowo samego dnia meczowego. Z tego miejsca pragnę podziękować wszystkim za swój wkład w rozwój naszego sekcji – zaangażowanie i profesjonalne podejście zespołu, przyniesie z biegiem czasu pozytywne efekty.

Dodatkowym filarem wsparcia naszej sekcji jest również Klub Przyjaciół Legia Futsal, który obecnie zrzesza blisko 150 osób. Oczywiście, nie jest to główne źródło naszego sezonowego budżetu, ale społeczność legijna ma spory na niego wpływ. Samo powstanie Klubu Przyjaciół było odzewem na zapotrzebowanie od osób, które chcą pomóc w budowie naszej sekcji, ale w mniejszym wymiarze finansowym. Natomiast sam udział w programie, niesie za sobą również wiele korzyści, które są przeznaczone wyłącznie dla jej członków.

Kończąc ten wątek – oczywiście, cały czas prowadzimy rozmowy i pracujemy nad tym, aby grono naszych Partnerów, czy Przyjaciół powiększało się. Rozwijamy nasze działania w obszarze marketingu sportowego, prowadzimy systematyczną komunikację za pośrednictwem naszych kanałów społecznościowych, czy rozszerzamy ofertę proponując wiele nowych płaszczyzn do ekspozycji danego brandu, dzięki czemu nasi Partnerzy mogą być jeszcze bardziej widoczni.

Mamy wizję, plany i przede wszystkim cele, a tylko przy wsparciu naszych Kibiców, Przyjaciół, czy właśnie Partnerów biznesowych możemy iść do przodu.