19-letni Filip Turkowyd został nowym zawodnikiem Legii Warszawa. Wychowanek piłkarskiego Śląska Wrocław, ma za sobą 35 występów w futsalowej ekstraklasie w Orle Jelcz-Laskowice, a także powołania do reprezentacji Polski do lat 19. Oprócz występów w Śląsku w CLJ-ce, ma za sobą grę w IV-ligowej Polonii Trzebnica.
W dość młodym wieku trafiłeś do rozgrywek futsalowych. Jak w ogóle doszło do zainteresowania tą dyscypliną, bo zaczynałeś – jak zapewne większość – od rozgrywek w piłce 11-osobowej?
Zaczynałem grać w Śląsku Wrocław, gdzie trenowałem przez 8 lat. Później przeszedłem do IV-ligowej Polonii Trzebnica, gdzie występowałem przez jeden sezon. Wtedy właśnie trener zaproponował mi, abym przyszedł na do Acany Orła Laskowice na mistrzostwa Polski do lat 18. Prezes Orła, Przemysław Olachowski zapytał, czy nie chciałbym spróbować swoich sił w seniorskiej ekstraklasie futsalowej. To była ciężka dla mnie decyzja, bo wcześniej nie miałem pojęcia o futsalu w ogóle. Miałem dużo przemyśleń i trudno mi było podjąć decyzję, bo dzisiaj można powiedzieć, że 12 lat gram w piłkę, a tylko rok w futsal. Ostatecznie zdecydowałem się przejść do Orła.
Jeszcze niedawno, zanim trafiłeś do futsalu, byłeś zawodnikiem Śląska w Centralnej Lidze Juniorów. Czy wtedy jeszcze łączyłeś grę w piłce 11-osobowej z futsalem?
Trzy lata temu grałem w CLJ-ce w Śląsku, ale nie chciałem łączyć jednego i drugiego. Kiedy zdecydowałem się na futsal, zupełnie zrezygnowałem z gry na trawie.
Uznałeś, że jesteś w stanie więcej osiągnąć w tej właśnie dyscyplinie? Tak bardzo zafascynował Cię futsal?
W futsalu czuję się lepiej. Jestem przekonany, że w tej dyscyplinie mogę osiągnąć więcej niż w piłce trawiastej.
Przenosiny do Warszawy – czy to była trudna dla Ciebie decyzja?
Na pewno to trudna decyzja i dlatego też długo się nad tym zastanawiałem. Zależy mi na tym, aby grę w futsal, łączyć ze studiami. Szkoła jest dla mnie bardzo ważna. Może nie będzie łatwo tego wszystkiego połączyć, ale zależy mi na tym, aby rozwijać się w Legii, a jednocześnie kontynuować edukację.
Wybrałeś już uczelnię?
Tak, wybierałem pomiędzy SGGW i AWF-em i zdecydowałem się na Akademię Wychowania Fizycznego.
Kto Cię przekonał do gry w Legii? Można się domyślać, że po tak dobrym sezonie w Twoim wykonaniu, wzbudziłeś zainteresowanie także innych drużyn?
Nie ukrywam, że dostałem parę telefonów z różnych klubów. W Legii jednak widzę najlepszą ścieżkę rozwoju. Chciałbym tutaj grać i się rozwijać. Sama marka Legii Warszawa też mówi wiele. Jestem przekonany, że jeszcze sporo przede mną i wybrałem dobrą drogę.
A jaki był miniony sezon? Zajęliście szóste miejsce w ekstraklasie,
grałeś w niemal wszystkich spotkaniach…
To był bardzo dobry sezon zarówno dla mnie, jak i dla klubu z Laskowic. Zebrałem sporo doświadczenia na poziomie ekstraklasy, dzięki trenerowi, z którym miałem okazję współpracować – bardzo dużo mnie nauczył. To był taki sezon, w którym nauka bardzo mi pomogła, a mam nadzieję, że to zaprocentuje również w nadchodzącym sezonie. To był mój pierwszy pełny sezon w futsalu i on dał mi naprawdę wiele.
Czego spodziewasz się po nadchodzących rozgrywkach, które dla Legii będą pierwszym sezonem w najwyższej klasie rozgrywkowej?
Zależy mi na tym, abyśmy nie zamykali stawki. Nie mówię w ogóle o spadku z ligi. Chcę mierzyć z Legią jak najwyżej, abyśmy zdobyli jak najwięcej punktów i byli trudnym przeciwnikiem nawet dla najmocniejszych przeciwników. Czas pokaże, jaki to będzie sezon dla Legii. W drużynie jest kilku bardzo doświadczonych zawodników na poziomie ekstraklasy. Teraz musimy stworzyć drużynę, która będzie walczyła na parkiecie.
Sezon przygotowawczy startuje niebawem. Jesteś już gotowy do ciężkiej pracy, czy jeszcze łapiesz ostatnie chwile wakacji?
Co prawda niedawno wróciłem znad morza, ale cały czas jestem gotowy na rozpoczęcie ciężkiej pracy. Trenowałem regularnie i jestem przygotowany do początku przygotowań z drużyną. Nigdy nie było tak, że w wakacje tylko odpoczywałem – zawsze staram się ćwiczyć tak, by być przygotowanym z wyprzedzeniem na rozpoczęcie okresu przygotowawczego.
Rozmawiał Bodziach