Legia Futsal przerwała serię siedmiu ligowych meczów bez wygranej (dwa remisy, pięć porażek). Stołeczna drużyna pokonała u siebie aż 6:0 We-Met Futsal Club Kamienica Królewska w 19. kolejce Ekstraklasy.

W środowym meczu nie zagrał m.in. podstawowy bramkarz Legii, Tomasz Warszawski, który pauzował za czerwoną kartkę przeciwko Red Dragons Pniewy.

Początek okazał się dość wyrównany, potem dwie sytuacje miał Dominik Ostrak z zespołu gości (najpierw został zatrzymany przez Ignacio Casillasa, później obił słupek), z kolei między 6. a 7. minutą Legia zdobyła aż trzy bramki. Warszawiacy wyszli na prowadzenie po ładnej akcji – Mykyta Storożuk zagrał ze środka na prawą stronę, a Rui Pinto kapitalnie podał prostopadle z tzw. pierwszej piłki, między obrońców, do niepilnowanego Denysa Lifanowa, który wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem.

Goście mogli szybko wyrównać, ale Casillas złapał strzał Macieja Jankowskiego. Po chwili Legia prowadziła już 2:0. Pinto otrzymał prostopadłe zagranie z głębi pola i skutecznie uderzył z prawej flanki, z lewej nogi, na dalszy słupek. Moment później “Wojskowi” znowu podwyższyli wynik. Lifanow oddał mocny strzał z prawego skrzydła, po którym piłka odbiła się od dalszego słupka i wpadła do siatki.

Kolejny fragment pierwszej połowy okazał się spokojniejszy, gdyż brakowało większych emocji i klarownych szans. Dwie – trzy sytuacje mieli goście, ale nie dość, że nie wykorzystali żadnej z nich, to od 17. min przegrywali już 0:4. Zaczęło się od przechwytu Andre Luiza (gra w kasku, powrót do rywalizacji po listopadowej kontuzji) blisko bramki Legii, potem Christian Rodriguez przeprowadził atak szybki, ruszył środkiem, otrzymał zagranie zwrotne od Michała Klausa i sfinalizował akcję z bliska.

Po przerwie padły jeszcze dwa gole (między 34. a 38. min), oba autorstwa “Wojskowych”. Do siatki trafili Pinto i Klaus, który ustalił rezultat na 6:0. W najbliższą sobotę, 25 stycznia (godz. 18:00), Legia zagra na wyjeździe z Wiarą Lecha Poznań w 1/16 finału Pucharu Polski.