W meczu 18. kolejki Ekstraklasy Legia Warszawa wygrała z Widzewem Łódź 2-1, zdobywając bardzo cenne 3 punkty. Warto dodać, że po raz ostatni legioniści wygrali 10 grudnia. Do przerwy było 0-0. Spotkanie obserwował na żywo Josue. Kolejny mecz odbędzie się 29 stycznia, a rywalem stołecznego zespołu będzie aktualny mistrz Polski, Piast Gliwice – w tym meczu nie będzie mógł zagrać Mariusz Milewski, bowiem w dzisiejszym spotkaniu został ukarany czwartą żółtą kartką.

Widzewiacy do meczu przystąpili osłabieni brakiem pauzującego za kartki Staniszewskiego. Pierwsza połowa nie była zbyt ciekawa w wykonaniu obu zespołów. Nie brakowało akcji, ale pierwsze 20 minut toczyło się w spokojnym tempie, jakby drużyny podeszły zbyt ostrożnie i tylko wzajemnie się badały. Jako pierwsi strzał na bramkę oddali goście, a konkretnie Joao Bernardes. W 5. minucie pierwsze uderzenie po stronie Legii zanotował Davidson Silva, ale posłał piłkę wysoko nad bramką. Chwilę później Słowińskiego próbował zaskoczyć Rui Pinto, ale bramkarz Widzewa nogą wybił piłkę. W 10. minucie bramkarz Widzewa wyszedł z piłką do ataku, próbował to wykorzystać Tomasz Warszawski, ale piłka minęła bramkę. W 13. minucie mocno uderzał Silva, ale tym razem dobrze spisał się Dariusz Słowiński. Po początkowej nieznacznej przewadze gości do głosu doszli legioniści, ale bardzo brakowało im skuteczności w wykończeniu. W 16. minucie na dobrej pozycji znajdował się Michał Knajdrowski, jednak nie zdołał opanować piłki. Do przerwy bramki nie padły.

Na początku drugiej części znów przed szansą stanął Bernardes, ale Warszawski był na posterunku. W 23. minucie bliski zdobycia gola był Warszawski, ale w ostatniej chwili nogę wyciągnął Słowiński. Chwilę później świetnie pod linię końcową przedarł się Silva, ale nie było nikogo, żeby tę akcję wykończyć. W 25. minucie po stałym fragmencie gry dobrze w pole karne zagrał Marcinkowski, a Knajdrowski dołożył nogę i Legia prowadziła 1-0. Minęła minuta, a sam na sam znalazł się jeden z legionistów, chwilę później niecelnie strzelał Rui Pinto. W 28. minucie błąd popełnili goście, Sergio Monteiro odebrał piłkę i sam celnym strzałem wykończył akcję. Minutę później Andre Luiz nie wykorzystał kolejnej pomyłki widzewiaków. Szkoda, bo mogło być już 3-0. Końcowe minuty to znaczna dominacja Legii. Na 3 minuty przed końcem żółtą kartkę zobaczył Mariusz Milewski, który będzie musiał pauzować w spotkaniu z Piastem Gliwice. Po tej sytuacji widzewiacy przycisnęli, co zaowocowało kontaktową bramką w 38. minucie. Goście walczyli do końca, ale na szczęście nie udało im się odrobić strat i Legia zanotowała 3 punkty.

Fani Legii w pierwszej połowie meczu zaprezentowali malowany transparent “Królewskie Rewiry bez Ż”, nad którymi powiewały legijne flagi na kijach.

Legia Warszawa 2-1 (0-0) Widzew Łódź
1-0 – 24:42 Michał Knajdrowski
2-0 – 28:00 Sergio Monteiro
2-1 – 37:39 Jan Dudek

Legia: 16. Tomasz Warszawski, 12. Rui Pinto, 15. Radosław Marcinkowski, 19. Adam Grzyb, 20. Michał Knajdrowski
rezerwa: 13. Ignacio Casillas, 5. Sergio Momteiro, 7. Andre Luiz, 9. Paweł Tarnowski, 14. Krzysztof Jarosz, 81. Mariusz Milewski, 97. Davidson Silva

Widzew: 1. Dariusz Słowiński, 2. Jan Dudek, 25. Wiaczesław Kożemiaka, 80. Joao Bernardes, 88. Maksym Pautiak
rezerwa: 12. Maciej Nasiłowski, 8. Łukasz Góralczyk, 10. Daniel Krawczyk, 11. Norbert Dregier, 14. Michał Marciniak, 33. Łukasz Włodarczyk

żółte kartki: Silva, Milewski – Bernardes, Krawczyk
Widzów: 350