Mecz walki – bez dwóch zdań. Naprzeciw siebie stanęli futsaliści Legii Warszawa i Victorii Sulejówek. Sparing, ale z podtekstem…

To Victoria Sulejówek okazała się lepsza w rozgrywkach futsalowej drugiej ligi poprzedniego sezonu, notując awans kosztem drużyny Win Win Warszawa. Różnica była minimalna, ale jednak była. To Sulejówek cieszył się z awansu. Win Win Warszawa to klub, którego struktury i część zawodników pozwoliły na zbudowanie sekcji futsalu warszawskiej Legii. Dlatego dla kilku osób ten sparing miał wymiar szczególny. Nie szukajmy jednak sensacji, bo choć zapewne w kilku głowach wspomnienie poprzedniego sezonu wciąż było żywe, legioniści potraktowali ten mecz jak kolejną jednostkę treningową przed nowym sezonem. Legia ciężko pracuje, a na parkiecie wciąż szuka optymalnych rozwiązań. Ten mecz miał w tym pomóc. I z pewnością pomógł. Ostra rywalizacja, sporo kombinacji w rozegraniach, nowe rozwiązania i wciąż obowiązujące legionistów hasło – walka do końca. To przyniosło efekty, bo gdy zegar odmierzył czas po raz ostatni, na tablicy widniał wynik 6:3 dla Legii. I o to chodzi, bo futsalistom Legii przyświeca hasło często skandowane przez kibiców na Łazienkowskiej: “Walczyć, trenować, Warszawa musi panować!”. By to panowanie stało się faktem, nasi zawodnicy muszą jeszcze wylać z hektolitry potu, ale każda taka jednostka przybliża ich do celu. Kolegom z Sulejówka życzymy udanych rozgrywek I ligi i trzymamy za nich kciuki. A my nie siadamy na laurach, tylko już myślimy o kolejnych jednostkach treningowych. Łatwo nie będzie, ale jeżeli chce się być na szczycie, trzeba ciężko pracować!