Za nami historyczne spotkanie 1. ligi futsalu. Spotkanie, w którym po raz pierwszy w historii zmierzyły się futsalowe drużyny Legii Warszawa oraz Widzewa Łódź. Faworytem meczu byli legioniści. Mimo takiego stanu rzeczy, nasz zespół podszedł do rywalizacji bardzo skoncentrowany, aby uniknąć błędów, które zdarzały się nam w poprzednich spotkaniach.

Mecz rozpoczął się od wzajemnego “badania” się obu zespołów. Pierwszą groźną sytuację stworzyli legioniści, ale na prowadzenie wyszli zawodnicy Widzewa. Po bezpośrednim strzale z rzutu rożnego, błąd w bramce popełnił nasz bramkarz i goście mogli cieszyć się z prowadzenia. Po upływie trzech minut, po bardzo silnym strzale z rzutu wolnego naszego kapitana, Mariusza Milewskiego, na tablicy wyników widniał już remis. Piłka po uderzeniu “Milesa” odbiła się jeszcze od lewego słupka i znalazła w bramce Dariusza Słowińskiego.

Nasza drużyna po strzelonej bramce dążyła do podwyższenia wyniku. Spotkanie w pierwszej części obfitowało w dużą ilość fauli z obu stron i właśnie przewinienia, miały wpływ na końcowy wynik pierwszej odsłony gry. Najpierw po przedłużonym rzucie karnym, wykorzystanym przez Daniela Smoczyńskiego, na wyprowadzenie wyszedł nasz zespół, a następnie goście wykorzystali również rzut karny i do szatni oba zespoły schodziły przy wyniku 2-2. Spotkanie w pierwszej osłonie było wyrównane, z delikatnym wskazaniem na nasz zespół.

Druga połowa rozpoczęła się od ataków legionistów, którzy dążyli to ponownego objęcia prowadzenia. Ta sztuka udała się nam po bardzo ładnym strzale Bartłomieja Świniarskiego. Zaledwie 22 sekundy później, nasz zespół prowadził już 4-2. Tym razem strzelcem bramki był Mateusz Gliński, który wykorzystał dokładne podanie od Świniarskiego i skierował piłkę do niemal pustej już bramki. To był bardzo dobry okres gry naszego zespołu. Legioniści stwarzali kolejne sytuacje do podwyższenia wyniku, ale niestety brakowało skutecznego wykończenia akcji. Można powiedzieć, że druga połowa była w pełni kontrolowana przez nasz zespół. Marcin Stanisławski, trener gości, na kilka minut przed końcem gry, podjął decyzję o wycofaniu bramkarza (Oleksija Dakhiny, który w II połowie zmienił kontuzjowanego Słowińskiego), by jego zespół miał przewagę w polu. To posunięcie przyniosło przyjezdnym pożądany efekt, i na półtorej minuty przed końcem, Widzew strzelił kontaktową bramkę. Goście próbowali doprowadzić do remisu, ale nasz zespół bardzo mądrze grał w obronie i pierwsze historyczne spotkanie między naszymi zespołami, zakończyło się zasłużoną wygraną Legii.

Spotkanie które zapowiadane było jako wielki mecz, pomiędzy dwoma wielkimi klubami, okazało się prawdziwym świętem futsalu i żałować można jedynie, że na trybunach zabrakło kibiców. Przed naszym zespołem ostatnie spotkanie w tym roku. Już w najbliższy piątek, w hali OSiR Włochy, podejmiemy drużynę LZS Dragon Bojano.

Już dziś zapraszamy serdecznie na transmisję z tego spotkania na nasz profil Fb. Początek spotkania o godzinie 19:00.