Legia przegrała na wyjeździe aż 2:8 z Futsalem Leszno w 25. kolejce ekstraklasy. Bramki w barwach “Wojskowych” zdobyli Rui Pinto i Andre Luiz.


Rywale objęli prowadzenie już w 2. minucie, wykorzystując zespołową, ładną kontrę (Marcin Firańczyk). Po chwili było 2:0 dla ekipy z Leszna. Yvaaldo Gomes oddał strzał z daleka, Tomasz Warszawski świetnie interweniował, lecz piłka spadła jeszcze pod nogi Kacpra Kędry, który spokojnie umieścił ją w siatce.

Legioniści próbowali się otrząsnąć, nieco podkręcili tempo, ale znowu stracili gola. Miejscowi mieli rzut rożny, po którym Dominik Solecki dograł do Kacpra Konopackiego, a ten pokonał bezradnego Warszawskiego. Stołeczna drużyna zareagowała odpowiednio, dość szybko, gdyż do siatki trafił Rui Pinto.

Stracona bramka podrażniła gospodarzy. Jakub Kąkol przejął piłkę, a następnie zagrał do Gomesa, który sfinalizował akcję. Od 16. minuty “Wojskowi” zaczęli grę z lotnym golkiperem, co nie przyniosło im efektów. Na domiar złego, fakt pustej siatki wykorzystał Robert Świtoń. Do przerwy drużyna z Leszna wygrywała 5:1.

W drugiej połowie Legia była bardziej aktywna w ofensywie, lecz brakowało jej wykończenia. Skutecznością po raz kolejny popisali się za to przeciwnicy, odskakując gościom za sprawą Świtonia, Firańczyka i Kędry. Wynik ustalił zespół z Warszawy. Sergio Monteiro fantastycznie zagrał do Andre Luiza, który zdobył bramkę na 59 sekund przed końcem.

Ostatecznie Legia przegrała 2:8, a w przyszłą niedzielę, 2 kwietnia (godz. 14:00), zagra u siebie z Dremanem Opole Komprachcice.