Po porażce poniesionej w kontrowersyjnych okolicznościach przed tygodniem w Białymstoku, futsaliści Legii przystępowali do spotkania z BestDrive Piła podwójnie zdeterminowani, by powrócić na zwycięski szlak i przedłużyć serię wygranych meczów w roli gospodarza.
Od początku spotkania legioniści byli drużyną, która przeważała i prowadziła grę. Z upływem minut nasi gracze stwarzali coraz większe zagrożenie pod bramką gości. Bardzo dobrze w spotkanie weszli dwaj zawodnicy, którzy z powodów zdrowotnych nie mogli pojechać na mecz poprzedniej kolejki do Białegostoku, a mianowicie Paweł Tarnowski oraz Krzysztof Jarosz. Właśnie Tarnowski był zawodnikiem, który w 5. minucie spotkania otworzył wynik meczu, a pięć minut później zdobył drugą bramkę. Po zaledwie 30 sekundach po drugim trafieniu Tarnowskiego, po bardzo silnym strzale z dystansu, na 3:0 podwyższył Bartłomiej Świniarski. Po niespełna jedenastu minutach gry legioniści prowadzili 3:0 i do końca pierwszej połowy w pełni kontrolowali spotkanie. Goście również stwarzali sytuacje strzeleckie, ale na posterunku stał nasz bramkarz Paweł Wysocki, który w tym mecz zastąpił nieobecnego, pierwszego bramkarza Legii, Tomasza Warszawskiego.
Początek drugiej połowy miał podobny przebieg co pierwsza połowa. Już w drugiej minucie drugiej części spotkania, po raz trzeci w tym meczu, bramkarza gości pokonał Paweł Tarnowski. Gdy wydawało się, że kolejne bramki dla legionistów są kwestią czasu, waleczni goście w przeciągu zaledwie pięciu minut, strzelili trzy bramki, których autorem był Piotr Przygocki. Spotkanie nagle wyrównało się. Mecz w hali OSiR Włochy od tego momentu był pełen emocji, nie brakowało sytuacji bramkowych dla obu drużyn, ale to Legia w końcu zdobyła kolejnego gola. Na półtorej minuty przed końcem, za sprawą Bartłomieja Świniarskiego, udało się strzelić piątą bramkę, dzięki której ostatecznie wygraliśmy spotkanie 5-3.
Kolejna wygrana na pewno cieszy, ale również pokazuje, że nasza drużyna cały czas ma nad czym pracować i są elementy, które koniecznie należy poprawić. Za tydzień czeka nas wyjazdowy mecz w Kamienicy Królewskiej.